Bar mieści się na tej samej ulicy co Bar Akademicki. Wygląda bardziej legitny.
Mało smaku, mało kwasku, raczej tłusta. Do zjedzenia, ale bez zachwytu.
Rumsztyk nietypowy, konsystencja lekko glutkowata, intensywnie przyprawiony. Nie mój smak.
Podsmażone, chrupiące krawędzie, smakują podobnie jak w Akademickim. Droższe, ale większe.
Bar z tradycją, działa od ponad 50 lat.
Najgorsza. Brak smaku pomidorów. Wodnista, smakuje jak woda.
Kotlet całkiem niezły, dobrze przyprawione, ale marchewka najsłabsza. Ziemniaki aksamitne, dobrze dosolone.
Bardzo dobre, farsz słodki, idealna kompozycja. Ciasto super elastyczne.
Najlepiej karmią podobno. Podobno MUALA, w ogóle wszystko tanio, super luks.
Mega kwaśna. Dużo ogóra, sporo ziemniaków. Naprawdę najlepsza zupa dzisiaj.
Najgrubsze kotlecisko dzisiaj. Najbardziej mięsny, najbardziej kruche mięsko. Kapucha jest słodkawa, ale smaczne.
Najbardziej grudy są. Najbardziej naturalny farsz. Smaczne.
Najpopularniejszy kebab w Trójmieście, serowy i panierowany schabowy z sosem musztardowym. Cena 35 zł za dużą porcję.
Ogromna porcja, zawiera mięso, frytki, bekon, dwa rodzaje sera, smak musztardy. Kapusta szwedzka może nie pasować do całości.
Smak zbliżony do kebaba berlińskiego w Toruniu. Cena 30 zł, brak opcji mniejszej porcji, ogórki szwedzkie w sałatce mogą przeszkadzać.
Stylizowany na berlińskie kebaby, zawiera warzywa grillowane. Bułka chrupiąca na zewnątrz, ale miękka wewnątrz.
Najlepsze mięso spośród testowanych, soczyste. Mięso wołowe i kurczak. Warzywa grillowane, dobrze skomponowane.
Mięso jest lepsze niż w Nokta, bardziej pikantny niż inne. Prostsza kompozycja warzyw, ale smaczna.
Kebab gemuzy, dużo warzyw, rozmaite przyprawy i sosy, droży niż Mim. Mięso wyglądające podobnie jak w Radzionkowie.
Mięso i sosy dobre jakości, jednakże smak nie budzi się dobrze, przypomina Radzionkowski kebab Thomas. Mięso ma dziwny posmak.
Posiłek zawinięty w tortillę, która nie jest taka śliska. Jest grubsza kula. Kebaby w tym ciągu kebabów są droższe niż w Mimie.
Jest większy, grubszy niż kebab Mima. Bardzo grubo skrojona kula. Sosy nie są tak smaczne, bardziej suchy, kwaskowy sos.
Mały lokalik, co prawda, wiadomo, taka raczej kebab shop taki, taka budka, kiosk kebabowy
Trochę tam podglądaliśmy, jak pan go robił. Leci trochę pekinki. Trochę kapusty białej z marchewką. Odrobina sałaty lodowej. Troszeczkę, dosłownie śladowa ilość pomidorka i ogórka. Sos oczywiście łagodny, sos ostry. I na koniec jeszcze takie smarowidło. Taka pasta pewnie czosnkowa. Też widziałem, że jak już ten kebab był w opiekaczu, to jeszcze został posmarowany pędzelkiem czymś. Takie kurde, powiem ci, taki doszlifowany, no. I te wszystkie właśnie takie fajne wkłady własne, że tak powiem, w to danie. Mogą spowodować to, że mimo tutaj mamy kuleczkę mocy, to może się to jeść przyjemnie. Placek tu jest ta sama akcja, co w Toruniu stary mieliśmy. To byliśmy w szoku, nie wiedzieliśmy co to jest. On po prostu na drugą stronę pitę wywija.
Klasyczne polskie zapiekanki z pieczarkami i serem.
Przeciągnięta, bułka przyjarana, ser wysuszony, tani keczup.
Stoisko serwujące placki ziemniaczane w różnych wariantach.
Wyglądają jak marketowe placki z gotowej masy, smakują nijako, bardzo tłuste.
Stoisko serwujące różne mięsa z grilla.
Suchy, najtańszy chleb, smak jak z marketowych produktów, zdecydowanie za drogo.
Typowy festynowy bigos z małą ilością kiełbasy, smak taniej kiełbasy sklepikowej.
Stoisko z langoszami.
Gorący, chrupiący, pyszny, odpowiednio dużo czosnku i śmietany.
Restauracja serwująca różne rodzaje makaronów.
Makaron w punkt, al dente, smaczny, jednak mało składników.
Restauracja serwująca tradycyjne polskie jedzenie.
Mało smaku, dziwny posmak jak wegeta, grzyby nie oddały smaku, poziom pierogów sklepowych.